www.nowedabie.fora.pl

jan.t

Chciałbym zwrócić uwagę, że dogrodzenie terenu wspólnoty w przegłosowanej formie, czyli bez zamontowania domofonu, znacznie utrudni dostęp do budynku osobom mieszkającym w klatce 1 budynku 18I. Będziemy zmuszeni przy każdym wyjściu poza ogrodzony teren do zabierania ze sobą kluczy do klatki i nie będziemy mogli korzystać z wygody otwierania drzwi kodem. Również osoby chcące się dostać do naszych mieszkań (np. kurier, dostawca, goście) nie będą mogli użyć domofonu aby wejść na osiedle i będziemy musieli wychodzić z mieszkania aby otworzyć im furtkę.

Postuluję aby zamontować domofon przynajmniej na furtce od strony ulicy Szenwalda. Jeśli koszt zakupu urządzenia jest bardzo wysoki to można wykorzystać domofon, który jest obecnie zamontowany przy furtce od strony terenu policji, ponieważ tam będzie zbędny. Koszt samego podłączenia chyba nie powinien być znaczny, ponieważ w pobliżu jest inne wejście do bloku z którego można przeprowadzić przyłącz.

Sprawę poruszyłem również poprzez e-kartotekę, aby jak najwięcej osób zostało poinformowanych.

Prodi

Słuszna uwaga, również nie wyobrażam sobie by za każdym razem gdy ktoś będzie chciał do mnie zawitać (czy też coś dostarczyć) bym musiał się fatygować by otworzyć furtkę. Żadna to fanaberia, miło by było aby inni mieszkańcy wykazali się zrozumieniem i nie blokowali tegoż pomysłu Very Happy

sasiadzgory

Podpisuję się pod wnioskiem (nie mieszkając w budyniku 18I). To samo dotyczy ogrodzenia z drugiej strony (wejście od ul. Dąbskiej). Skoro grodzimy od bardziej zewnętrznej strony, to domofony wypadałoby przenieść na nowe bramki ze starych. Te stare bramy zaś (dwie od strony policji) można częściowo zdemontować, bo tylko będą przeszkadzać w poruszaniu się.

KonY

Zostało to dzisiaj zgłoszone do zarządcy. Ma przygotować ofertę na demontaż dwóch domofonów i przeniesienia ich , likwidacji dotychczasowego ogrodzenia z tyłu ( bez ogródków) , wykorzystania z demontażu do nowego. Generalnie może wyjść sporo taniej.

doombiak

Drodzy Sasiedzi

Zanim wylozycie niemale pieniadze na ogrodzenie chcialbym poprosic o wziecie pod uwage takze negatywnych skutkow tego przedsiewziecia, oraz pokazac jak wyglada ono z punktu widzenia najblizszego sasiada z I etapu.
Jak wiadomo deweloperzy staraja sie na posiadanym terenie zbudowac maksymalnie duzo lokali ktore mozna sprzedac - pozostawiajac na zielen czy infrastrukture niezbedne minimum. Skutkiem tego kazda ze wspolnot dysponuje jedynie niewielkim obszarem na ktorym mozna wyprowadzic pupila, pospacerowac z dziecmi, poznac nowych sasiadow, dzieci moga poznac rowiesnikow czy zwyczajnie wypoczac. Ten obszar jest za maly w stosunku do potrzeb mieszkancow. Przykladem jest tutaj np. osiedlowy plac zabaw ktory przy ladniej pogodzie czesto nie jest w stanie pomiescic wszystkich zainteresowanych i czesc rodzicow woli spacerowac z dziecmi po dostepnych alejkach. Rezygnujac wraz z sasiadami z wzajemnego ogradzania sie - stworzylismy z kilku malych - znaczenie wiekszy i bardziej uzyteczny ogolnodostepny teren i wszyscy na tym korzystamy dzieki wzajemnej dobrej woli. Na terenie naszych wspolnot powstaje coraz wiecej sklepow oraz lokali uslugowych. Otwarty teren powoduje ze nie wydluzamy sobie wzajemnie drogi oszczedziajac czas. Podobnie jesli chodzi o dojscie do okolicznych przystankow MPK, centrow handlowych itp. W ten sposob kosztem niewelkich ustepstw z naszej strony - zyskujemy znacznie wiecej.

W kazdej ze wspolnot, rowniez i naszej istnieje grupa zwolennikow ogrodzenia i zamkniecia posiadanego terenu. Ogradzajac i zamykajac swoj teren - prowokujecie sasiadow do podobnych krokow. Przykladem jest np. ogolnodostepna furtka miedzy naszym osiedlem a SM HIPODROM, stanowiaca bardzo uzyteczny skrot do ul, Mogilskiej i do centrum. Na pewno korzysta z niej tez wielu mieszkancow Waszej wspolnoty, czy chcecie ryzkowac ze ja zamkna ? Duzo na to wskazuje ze przez teren ktory planujecie zagrodzic bedzie biegl skrot do Plazy, lub planowanego parkingu i Wasi sasiedzi o tym wiedza. Jesli postapia podobnie jak Wy - dojdzie do tego poza malym skrawkiem wlasnego terenu bedziemy mogli poruszac sie tylko miedzy ogrodzeniami w spalinach ulicy.

W kwestii skutkow ubocznych ogolnodostepnego terenu jak problem odchodow, imprez na laweczkach czy dewastacji mienia chcialbym zauwazyc ze we wspolnocie na kilkaset mieszkan (a z tego co wiem w 2 etapie mieszkan jest znacznie wiecej) nie sposob jest jednoznacznie stwierdzic czy wsrod sprawcow (nawet nieznajomych) nie ma kogos z mieszkancow osiedla. A w takim przypadku inwestycja w ogrodzenie nic nie da. Bardzo trudno znac wszystkich mieszkancow, poniewaz czesc to wynajmujacy ktorzy czesto sie zmieniaja, a sa tez osoby przbywajace na zaproszenie lub najmowane przez mieszkancow. Nasza wspolnota lezy bardzo blisko Waszej i nie obserwujemy az takich niedogodnosci. Nie ma powodu zeby Wasz teren byl bardziej zagrozony. Istnieje podejzenie ze pojednyncze incydenty sa wyolbrzymiane przez zwolennikow ogrodzenia,
W kwestii bezpieczenstwa - dla wlamywacza, czy wandala zwykle ogrodzenie bedzie bardzo mala przeszkoda, za to najbardziej udeza w najblizszego sasiada. Ponadto teren ktory chcecie ogrozdzic jest zbyt maly w stosunku do potrzeb. Przykladowo nawet udalac sie na najblizszy plac zabaw czy do najblizszego sklepu musicie wyjsc za ogrodzenie narazajac sie na psie odchody i ataki psow z sasiednich osiedli. Chcialbym tutaj zaproponowac zamiast ogrodzenia przeznaczenie pieniedzy na monitoring osiedla. Taki pomysl byl rozwazany w naszej wspolnocie , ale jak na razie nie zostal zrealizowany ze wzgledu na koszty. Na pewno wspolna inicjatywa byla by tutaj bardzo pomocna, a w zamian wszyscy zyskalibysmy nieprownywalnie wieksza skutecznosc i mniej skutkow ubocznych.

Reasumujac goraco apeluje nie odgradzjcie sie - sa lepsze incjatywy. Na ogrodzeniu tak naprawde nie zyskacie ani Wy, ani sasiedzi, ale jedynie producent siatki i montujaca ja firma.

KonY

Temat już został przewałkowany na grupie i nie ma co wszczynać nowej dyskusji.

sasiadzgory

Doombiak: dzięki za rzeczową opinię i argumenty.

Potwierdzam wyolbrzymianie incydentów. Mieszkam trzy miesiące na 1 piętrze od strony hipodomu i ani razu nie byłem świadkiem imprezy na ławeczce, a że kup psich nie ma na każdym kroku to każdy widzi.
Mimo to, ze względu na spokój psychiczny jestem za ogrodzeniem, ale chciałem wypowiedzieć się szczerze i dostosuję się w pełni do woli większości, rozumiejąc argumenty każdej strony.

Sąsiad KonY: sprawa jest wlasnie glosowana i jest to idealny moment oraz Miejsce (przypominam: forum dyskusyjne) do dyskusji. Może trochę dystansu, bo to nie jest dyktatura i każdy może się rzeczowo wypowiedzieć? Każdy ma prawo wyrazić swoją opinię w dowolnym czasie.